Czytanie książki jest, przynajmniej dla mnie, jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książka jest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem.
czwartek, 5 stycznia 2012
Umarli nie tańczą.........
Tytuł: Umarli nie tańczą
Autor: Charles Martin
Wydawnictwo: WAM
data wydania: 2009 (data przybliżona)
liczba stron: 317
Dzisiaj chcę wam napisać o książce którą przeczytałam jakiś czas temu. Tak jak większość książek z serii Labirynt ta też dała mi wiele do myślenia i zastanowienia. Lektura o której mowa to "Umarli nie tańczą" Charlesa Martina.
Książka opowiada o Maggie i Dylanie bardzo zgranym ok. trzydziestoletnim małżeństwie zamieszkującym niewielkie miasteczko w Południowej Karolinie. Dylan zagorzały farmer-choć według swego najlepszego przyjaciela Arona niezbyt dobry- z wykształcenia doktor literatury. Maggie piękna kobieta największa miłość swego męża. Idylla miłości,zrozumienia i oddania można by napisać. Gdy dodatkowo okazuje się,że para będzie miała potomka szczęście wydawałoby się już nie mieć miary. W oczekiwaniu na dziecko w ferworze przygotowań na to wielkie święto jakim są narodziny dziecka. Para poznaje nowe uczucia które do tej pory były im obce."Gdy opuszczała przymierzalnię,emanowała już pełnym,cudownym blaskiem kobiety w ciąży. Trzysta dwadzieścia siedem dolarów później gotowa była rodzić w każdym momencie"." W wieku dwudziestu dziewięciu lat zaglądałem do brzucha mojej żony i widziałem naszego syna.Tak wyraźnego jak samo życie....." Jednak wszystko wali się domek z kart w dniu który powinien być jednym z najszczęśliwszych Maggie rodzi nieżywego synka a sama zapada w śpiączkę. Świat mężczyzny wali się w gruzy stracił wszystko na czym mu zależało tak mu się wydaje ale czy na pewno to prawda???
Lektura porusza wiele istotnych kwestii miłości,szczęścia, przyjaciół. Jest też swoistym podwójnym studium po pierwsze umysłu kobiet które są w ciąży ,po drugie człowieka który stracił wszystko co kochał. Trzy kobiety trzy różne sposoby patrzenia na świat trzy sposoby radzenia sobie z rzeczywistością w jakiej się znalazły. O fabule więcej nic aby nie zdradzać wszystkiego i aby nie odbierać przyjemności czytania.
Jest też to dobry czas aby zastanowić się nad sobą jak podchodzimy do życia czy przyjmujemy wszystko jakby się nam należało?! Czy jednak przyjmujemy każdy dzień jak dar i cieszymy się każdą chwilą która może się nigdy nie powtórzyć. Co ważne jest dla nas w życiu ludzie którzy nas otaczają czy przedmioty,pieniądze? Po lekturze książki jedna myśl bardzo mnie uderzyła z niewyobrażalną siłą ." Prawdziwi Przyjaciela ich obecności jest największym skarbem jakim kiedykolwiek obdarował nas Bóg"
Moja ocena 5/6
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Książka również już za mną i przyznaję, że i mi przypadła do gustu. Ogólnie twórczość Martina bardzo mi odpowiada:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Brzmi fantastycznie! Uwielbiam takie trudne książki, które pozwalają przemyśleć parę spraw. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory nie miałam styczności z serią labirynty, a widzę, że dużo tracę :)
OdpowiedzUsuńLubię ksiązki poruszające takie tematy, a tej jeszcze nie czytałam, więc wpiszę ją na listę.
OdpowiedzUsuńBardzo poruszająca lektura i bolesna. Jestem ogromnie ciekawa jak potoczą się dalsze losy głównych bohaterów i czy Maggie obudzi się ze śpiączki. Koniecznie muszę więc zapoznać się z tą książką.
OdpowiedzUsuńbrzmi interesująco, jednak nie wiem czy wrzucę na listę do przeczytania, bo kurczę ta lista coraz dłuższa i końca nie widać :( a czasu do czytania jak wiadomo coraz mniej ;(
OdpowiedzUsuńLubię "mądre" książki, a ta mi na taką wygląda. Poza tym, po raz pierwszy spotykam się z serią "Labirynt". Będę musiała rozejrzeć się za tą książką. Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego w nowym roku :-) Dobrze, że wróciłaś po dłuższej nieobecności :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka zmuszająca do przemyśleń - raz na jakiś czas bardzo takiej potrzebuję. :)
OdpowiedzUsuńByć może za jakiś czas przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Najpierw wszystkim chcę podziękować za odwiedziny na moim blogu. I zachęcić wszystkich którzy nie czytali tej pozycji do sięgnięcia na prawdę warto :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto poświęcić trochę czasu na lekturę :)
OdpowiedzUsuń