Tytuł:Podróż na liściu bazylii
Autor: Krzysztof Mazurek
data wydania: czerwiec 2011
Wydawnictwo:Prószyński i S-ka
Liczba str: 246
"Romantyczna opowieść o zbrodni i wielkiej tajemnicy" takie słowa witają nas na okładce tej książki. Czy zbrodnia może być romantyczna? Wielka tajemnica -tak,owszem jak najbardziej może być . Po sięgnięcie po tę książkę zachęciło mnie pierwsze spotkanie z autorem w jego debiucie literackim "Osiem kroków tanga". Pełna pozytywnych wrażeń zasiadałam i do tej lektury.
Główna bohaterka Marianna samotna bibliotekarka po trzydziestce wygrywa konkurs kulinarny i w nagrodę jedzie do Toskanii ,gdzie pod okiem maestra ma zgłębiać tajniki włoskiej kuchni. Pomiędzy nią a mistrzem szybko nawiązuje się nić porozumienia i przyjaźni. W wielkiej tajemnicy Giorgio napomyka Mariannie o tajemniczej książce kucharskiej a właściwie jej trzech fragmentach które krążą po jego rodzinie od kilku wieków. Gdy ma dokładnie opisać co zawiera książka ,ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Marianna długo nie zastanawiając się idzie po tropach a gdzie ją zaprowadzą to sami musicie się przekonać :).
W książce urzekły mnie opisy krajobrazów Włoch, rytuały związane z gotowaniem a także spożywaniem posiłków i wielka pasja dla tego co się robi. Widać ,że autor musi mieć pojęcie o czym pisze. A także owa tajemnica która łączyła dwie rodziny Polską i Włoską . Są także minusy o których króciutko wspomnę denerwowało mnie w książce,że bohaterce wszystko tak ładnie się układało w pogoni za mordercą. A to pomoc stęsknionej rodaczki na obczyźnie,a to pływająca ekipa pomocnicza, nawet stara miłość się zmaterializowała ;). Nic tylko tak cukierkowo by było gdyby nie cień śmierci Mistrza w tle.
Ogólnie książkę polecam jest lekka w sam raz na wakacyjny wypoczynek.
Moja ocena 4/6
Czytanie książki jest, przynajmniej dla mnie, jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książka jest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marzenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marzenia. Pokaż wszystkie posty
środa, 3 lipca 2013
środa, 18 stycznia 2012
Kolejna wizyta u Patrycji
Tytuł: Zachcianek
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: marzec 2009
Ilość stron: 389
Po paru miesiącach nieobecności postanowiłam wrócić do Poczekajki a tym samym do Domku Wiedźmy. Stało się to za sprawą "Zachcianka" K.Michalak. Pierwszą cześć przeczytałam w zeszłym roku , wywarła na mnie duże wrażenie. Lekkie pióro autorki sprawiło,że zakochałam się od pierwszego przeczytania.Byłam bardzo ciekawa jak ułoży się życie głównej bohaterki Patrycji, po tym jak znalazła swego rycerza na czarnym koniu.
"Zachcianek" kontynuacja "Poczekajki" główni bohaterowie bez zmian Patrycja. Która odnalazła miłość swego życia ,tak jej się bynajmniej wydawało wcale nie jest szczęśliwa. Tęskni za swoim życiem w Poczekajce za mieszkańcami i za ZOO. A i rycerz w ciągu roku odkąd zamieszkali razem zmienił się nie do poznania. Znika na całe tygodnie,pije mnóstwo piwska i przestał zupełnie o siebie dbać. I o zgrozo przywiózł do domu swoją byłą żonę, szaloną Janeczkę która chciała już nie raz pozbawić życia główną bohaterkę.
Janeczka to właśnie od momentu jej przybycia akacja w książce nabiera tempa.Jedno zdarzenie pociąga za sobą kolejne i tworzy się efekt domina. Mimo wielu zawirowań w życiu bohaterki wszystko ułoży się ....... Z pomocą przyjaciółek wiedźm-odrobina magii zawsze mile widziana- pierwszego narzeczonego Łukasza,przyjaciółki Haneczki i wielkiej sile marzeń . A także wielu dobrym ludziom.
Książkę wciągnęła mnie do tego stopnia,że jak zaczęłam czytać nie mogłam się oderwać . Nie reagowałam na protesty małżonka,że już pora spać,że do pracy nie wstanę. Byłam tylko ja i Zachcianek. Książka wywołała burzę emocji,czasami śmiałam się do łez, czasami wymyślałam głównym bohaterom za ich głupotę ,nieudolność,współczułam gdy mieli pod górkę,cieszyłam z sukcesów. Przeżywałam to tak jakbym znalazła się w samym środku rozgrywających się scen,a nie na ukochanym łóżeczku pod ciepłym kocykiem :). Eh te godziny spędzone z książką niespodziewany zwrot akcji. Książka cudowna, cudowna, cudowna. Moja miłość do autorki nie słabnie,ale z każdą książką wzrasta jeżeli to możliwe. Takie emocje pozytywne to chyba ostatnio wywoływała u mnie "Ania z Zielonego Wzgórza".
Książka na każdą porę roku, na błogi relaks, na stresy lepsza od najlepszego psychoterapeuty, dawka dobrego humoru,łagodny dreszczyk emocji. Nic tylko zanurzyć się w lekturze i odpłynąć poza horyzont rzeczywistości.
Moja ocena nie może być inna 6/6 . Zostaje automatycznie zapisana do ulubionych.
czwartek, 4 sierpnia 2011
"Poczekajka" znasz li ten kraj ???
Poczekajka
Autor: Katarzyna Michalska
wydawnictwo: Albatros
data wydania: 2008 (data przybliżona)
liczba stron: 320
Ze względu,że lato nas nie rozpieszcza w tym roku i miałam ochotę na ucieczkę w prawdziwe wakacje, bez trupów, śledztw i takich innych kryminalnych zagadek :). Postanowiłam postawić na typową babska literaturę za którą normalnie nie przepadam i wpadała mi w ręce "Poczekajka" Katarzyny Michalak. Było to pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Recenzje które czytałam były różne jedne wychwalające pod niebiosa inne wprost przeciwnie. Kierowana ciekawością sięgnęłam i ja.
"Poczekajka" to powieść wysnuta z marzeń i snów, spleciona z miłości i nienawiści,okraszona garścią humoru i doprawioną szczyptą magii.........Tak brzmi tekst na okładce. Eh magia pomyślałam zawsze kojarzy mi się z książkami fantasy ,które znajdują na liście zaraz po romansidłach z którymi do mnie nie podchodź chyba,że z kijem ;P. Ale jak szczypta to przeżyję :))))). Główna bohaterka Patrycja Marynowska lekarz weterynarii, mieszka sobie w stolicy w mały mieszkanku na Żoliborzu. Ale jej największę marzenie to zamieszkać gdzieś w pięknym małym domku poza miastem,pracować w ZOO i chyba tak jak większość dziewcząt i kobiet marzy o swoim wymarzonym rycerzu na czarnym rumaku w książce nazwanym roboczo Amre. Jej hobby to zbieranie jednorożców i wszystko co związane z magią,pisanie powieści zwanych przez nią grafomaństwem. Pewnego dnia postanawia wybrać na sabat. Właśnie tak na zlot czarownic i tutaj zaczyna się cała historia. Magia a może zwykły przypadek doprowadza ją po wielu perypetiach do wyśnionego domku, który okazuje się tak na prawdę ruiną, ale bohaterka jest twarda. Mimo niesprzyjających okoliczności z pomocą kilku dobrych serc które, zawsze są po ręką stawia czoło przeciwnościom. Znajduje też prace w ZOO czyli 2:0 dla bohaterki. Teraz zaczyna się chyba najtrudniejsze marzenie do zrealizowanie czekanie na Amrego który do licha na pewno gdzieś jest tylko kiedy się pojawi oto jest pytanie. Ale co z tego wynikło sami musicie się dowiedzieć.
Dla mnie "Poczekajka" to historia o spełnianiu marzeń,wielkiej determinacji w pokonywaniu własnych słabości i przeciwności losu. Książka która pozwala się oderwać od życia codziennego od trosk i smutków i uwierzyć,że magia jest w nas i ludziach o dobrych sercach. Lektura pachnąca latem i ziołami wywołująca uśmiech na twarzy i pokazującej,że po burzy zawsze wychodzi słońce i jest jakieś jutro. Prosty język powoduje,że szybko wciągamy się w opowieść i 300 stron kończy się w ciągu popołudnia a może wieczoru. Nie da się przejść obok tej książki obojętnie bo przyciąga wszystkim piękną okładką,notatką autorską a może i magią która mówi wejdź i zasmakuj co mam Ci do zaoferowania. Już się cieszę kiedy kontynuacja książki wpadnie mi w ręce. Chyba spotkała mnie miłość od pierwszego przeczytania :).
Subskrybuj:
Posty (Atom)