Wakacje powoli dobiegają końca. Moje L4 - 2 mies też. Jeszcze jutro badanie u lekarza medycyny pracy i mam nadzieję na dobre wrócić do firmy. Chyba zgłupiałam,ale tęsknię za pracą. Jak to na wyjazdach bywa czytałam nie wiele. Skończyłam lekturę przed wyjazdową i przeczytałam"Kroniki lekarza sądowego" Michaela Sapanet. Wena jeszcze na wakacjach, ale coś tam już naskrobałam na temat" Kronik...... :) wkrótce na blogu się ukaże . Napisałam tylko jedną opinię, bo byłam pod wielkim wrażeniem po lekturze "Pokoju". Teraz mam nadzieję nadrobić zaległości w czytaniu i pisaniu. A jest co nadrabiać, oj jest. Kolejnych 12 książek czeka w mojej biblioteczce. Nie mogę się napatrzeć na nie. Zdjęcia z wakacji zostały z aparatem u rodziców więc wstawię za jakiś mies jak odzyskam.Dobrze że mamy drugi to zdjęcie stosików wstawię wkrótce :).
Pogoda dopisywała jak padało to w nocy a w dzień było ciepło. Pokazałam mężowi Podlasie w szerz i wzdłuż a on odkrył zamiłowanie-jak na warszawiaka przystało ;P- do............... grzebania się w ogródku moich rodziców i prac polowych u dziadków. Jedyne co mu się nie podobało, to komarzyce wieczorami :). Było rodzinie, swojsko, spokojnie z dala od wielkomiejskiego zgiełku, brakowało nam takiego odpoczynku.
Bardzo się cieszę, że wypoczęłaś solidnie, i ze Ci się nie nudziło. :) No i luby bogatszy o kilka nowych doświadczeń. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wypoczęłaś i nabrałaś sił. Cierpliwie czekam w takim razie na relacje i książkowe wrażenia:)). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńczekamy na zdjęcia i nowe wrażenia z czytania. Taki odpoczynek jest najlepszy na wszystko, z nowymi siłami zaczniecie rok pracy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa wsi można wspaniale odpocząć, ja niby zwiedzam Kraków w te wakacje, bo innych wyjazdów w te wakacje nie przewiduję, ale wieś to wieś. To świeże powietrze, ta zieleń, ta przestrzeń ach rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńWitamy, witamy ;)
OdpowiedzUsuńNasze wakacje polegają ostatnio na spędzaniu wspólnych weekendów przy oglądaniu seriali, więc zazdrościmy... ;)
OdpowiedzUsuńto pięknie, że wypoczęłas. ja też na swój urlopik nie narzekam, tyle adrenaliny dawno się nie najadłam - byliśmy w haide parku i phantasialand w niemczech :).
OdpowiedzUsuńjak miło, że wróciłaś :) czekam na zdjęcia :D
OdpowiedzUsuń