Z okazji świąt Bożego Narodzenia chcę wam życzyć miłości przeogromnej w gronie rodziny ,wielu ciekawych książek pod choinką . Aby przyszły rok obfitował w wiele sukcesów w życiu zawodowym i prywatnym, aby każdy zamysł się spełnił.
Czytanie książki jest, przynajmniej dla mnie, jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książka jest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem.
wtorek, 24 grudnia 2013
sobota, 21 grudnia 2013
Suche dłonie.... odnalezieni wybawiciele
Na dworze deszcz i chłód bardziej jesień niż zima . Moje dłonie mimo noszenia rękawiczek stały się suche i szorstkie jak papier ścierny a jeszcze to uczucie ściągnięcia,brrrr na samą myśl mam dreszcze. Więc szukałam i używałam wielu kremów.Chyba 3 tubki stoją rozpoczętych kremów na mojej półce bo coś mi nie odpowiadało a to konsystencja.a to zapach,brak nawilżenia którego potrzebowałam. Jak krem okazywał się dobrze nawilżający to okazywało się,że pozostawia tłusty filtr na dłoniach a czasami nawet na ubraniach :/, jak konsystencja była ok to okazywało się muszę smarować dłonie przynajmniej 2 razy na godz. Zupełnie byłam załamana. Któregoś dnia poszłam do drogerii ,nie tym razem nie po kolejny krem :) tylko po kosmetyki,że tak napisze kolorowe. Kiedy byłam już przy kasie Pani jak to bywa zaproponowała mi nadkasówke czyli produkt tygodnia w promocji. Jakoś tak mam,że zawsze mówię nie dziękuję tym razem też już miałam to na końcu języka gdy pani wyciąga do mnie dłoń z ......... Kremem regenerującym do rąk TOŁPY chwalę sobie kosmetyki tej firmy więc chwila zastanowienia i już go mam. Później wracam do domu,otwieram neta a tam same negatywne opinie :/ ocena 2,5/5. No to myślę fajnie dobrze,że zapłaciłam 6zł/75ml inaczej plułabym sobie w brodę. Jak już kupiłam to trzeba użyć więc po wieczornym prysznicu nałożyłam konsystencja dość rzadki,ładny zapach,szybko się wchłania więc coś o co mi chodziło zastanawiam się jak będzie z nawilżeniem-rano skóra nie była ściągnięta i delikatnie wygładzona, więc myk krem rano do torebki i jedziemy do pracy. A tam oczywiście szał nowy katalog Avonu od biurka do biurka :D. Zawsze zaczynam katalog szukając nowości z serii SPA PLANET uwielbiam wprost te serię kosmetyków do ciała jeden minus dość wysokie ceny. Popatrzeć można zawsze. A tam nie no oczywiście co w promocyjnej cenie nowy produkt Krem do rąk i stóp "Tajemnica Egiptu" jak się nie mylę 6,99zł/75ml cena regularna 19zł myślę trzeba brać nie zastanawiać jak za darmo :). Jak nie zużyję to mąż mi pomoże a jeszcze wzmianka,że krem do rąk i stóp i tu chwila zastanowienia do stóp i rąk czy coś takiego może być dobre. Ale nic zamawiam w między czasie smaruję się cały czas TOŁPĄ jest naprawdę dobrze ręce brak odczucia ściągnięcia ,skóra widocznie gładsza.Jestem zadowolona . Przyjeżdża Avon pierwsze to test kremu z serii Planeta SPA "Sekret Egiptu" krem z dodatkiem wyciągu z lilii wodnej. Też na noc krem ma konsystencję dość rzadko ale zostawia tłustawy filtr przez chwilę na dłoniach, Więc zrobiłam eksperyment przez tydz. smarowałam tylko Tołpą i tydz tylko Avonem. Rezultat oceniam jako 5/6 każdego z kremów. Póżniej zaczęłam używać Tołpy w dzień a Avonu na Noc i ten Duet otrzymuje już nie 6/6 ale 10/10. W duecie te kremy działają cuda na moich dłoniach. Panie i Panowie (może jakiś Pan to przeczyta)przedstawiam mój zwycięski Duet.
piątek, 20 grudnia 2013
Nabytki które cieszą oczy :)
Tak, tak dziś szybciutko o moich książkowych nabytkach,które tak bardzo niepostrzeżenie zasiliły moją prywatną półkę :D. Przez jakiś czas wstrzymywałam się od zakupo-książkoholizmu. Jednak gdy nie wytrzymałam wylądowały u mnie następujące pozycje :
Zaczynając od dołu:
Zaczynając od dołu:
- "Lot Motyla" Barbara Kingsolver
- "Kto jak nie ja"Katarzyna Kołczewska
- "Spadek" J.D.Bujak
- "Jak oddech" Małgorzata Warda
- "Zgoda na szczęści" Anna Ficner-Ogonowska (mam zamiar w czasie świąt zabrać się za całą serię :)
- "Zatoka o północy" Diane Chamberlain
- "Chłopak który spotkał Jezusa" Immaculee Ilibagiza
Tyle fascynujących książek wszędzie a tak mało czasu :/. W tym momencie czytam "Młodego Kinga" chce zobaczyć czy syn tak samo jak ojciec zawładnie moim sercem :D. Podobno Król jest jeden ale może Książę godnie będzie podtrzymywał dzieło ojca. Zapowiada się dość ciekawie i mrocznie tak jak lubię, więc może po weekendzie będzie o czym pisać. Ktoś pomyśli no tak Święta idą zamiast czytać książki o miłości,dobrych ludziach itp. itd to ona o zemście,duchach,zjawach- trudno się mówi :P zawsze byłam inna ;).
niedziela, 15 grudnia 2013
I znowu to samo....
Witam po kolejnej przerwie. Chyba systematyczność w prowadzeniu bloga to moja słaba strona. Oczywiście można wszystko zwalić na pęd życia, pracę która w moim przypadku pochlania jakieś 70 godz z tygodnia ale to wszytko to wykręty-w moi przypadku. Więc tu na forum publicznym składam samokrytykę i przyznaję się bez bicia mam słomiany zapał w tej dziedzinie. Już od jakieś czasu noszę się,ze zmianą formy mego bloga ,dotychczas królowały na nim książki (nie nic się nie zmieniło nadal nie wyobrażam sobie bez nich życia), ale ostatnio bardzo pochłonęły mnie nowinki ze świata urody ,kuchnia i odkrywanie jej nowych smaków :). Właśnie o takie tematy chcę powiększyć mój blog. Wiem,wiem już wielu kręci nosem jak książkach to ma być o książkach ale niestety w życiu nigdy nie robimy tego co byśmy chcieli ,chyba że urodziliśmy się u rodziców milionerów.Ja nie i wcale nie żałuję :) nauczyłam się cieszyć z tego co mam i na co sama sobie zapracowałam. Dziękuję moim rodzicom w tym miejscu za wszystko co dali mi i dają-za miłość i całą cierpliwość,dobre rady,wpojone ideały nawet trudno mi wymienić tutaj wszystko. Tak więc blog będzie o wszystkim o życiu codziennym najczęściej. Tematy które będą poruszane na blogu można skomentować "WŁAŚNIE TO MNIE W TYM MOMENCIE FASCYNUJE I TO MNIE ZAJMUJE" Więc mam nadzieję,że mój blog w końcu ożyje. Tak jak szukam swojego miejsca w życiu tak i na blogu :).
piątek, 26 lipca 2013
Co dobre szybko się kończy ...... Stosik z biblioteki.
Jak to w życiu bywa wszystko się kiedyś kończy i te dobre chwile i te trudne. Tak i mój urlop. Wczoraj rano wróciliśmy. Pogoda była w kratkę ale nie padało i wielki plus jej za to. Narzekać nie mieliśmy powodu. Ja osobiście wolę taką temp. ok +25 stop. Tutaj kilka zdjęć z naszej wyprawy.
Dom do góry nogami :)
Te zdjęcie to dowód,że na plaży też promuję czytelnictwo ;) (chodzi o koszulkę ). Podobała się na wielu twarzach widziałam uśmiech i kciuk w górze, Może nie jest tak źle z tym czytelnictwem u nas.
Dom do góry nogami :)
Przejażdżka łodzią motorową kocham tę adrenalinę :
Ocean Park:
Park linowy:
Puck:
Bywały i takie dni :
Ale o książkach nie zapomniałam, pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po powrocie i krótkiej drzemce. Jechaliśmy kochanym PKP całą noc :). Była wizyta w bibliotece :) to chyba jakieś zboczenie. Zamiast zabrać się za pranie walizki brudów rzuciłam wszystko i oto co przyciągnęłam :
Od dołu zaczynając:
- Upalne lato Marianny K.Zyskowska-Ignaciak
- Prowincja pełna marzeń K.Enerlich (dawno miałam ochotę na tę autorkę po przeczytaniu "Oplątani Mazurami)
- W ułamku sekundy A.Kava
- Zaopiekuj się mną... D.Koomson
Te zdjęcie to dowód,że na plaży też promuję czytelnictwo ;) (chodzi o koszulkę ). Podobała się na wielu twarzach widziałam uśmiech i kciuk w górze, Może nie jest tak źle z tym czytelnictwem u nas.
środa, 17 lipca 2013
W trakcie urlopowania ;)
No to urlopujemy pogoda dziś zrobiła się typowo letnia :). Była plaża złota plaża na niebie prawie żadnej chmurki:
Więc leniłam się na plaży z książkami. Skończyłam "Drzwi do piekła" M.Nurowskiej i zaczęłam "Drogę do Różan" B.Ziembickiej. Później mąż przygotował mi niespodziankę były :
To z okazji urodzin . Później był uroczysty obiad :) spacer i karuzela. To był wspaniały dzień :). Jutro wycieczka na Hel rowerami.
To z okazji urodzin . Później był uroczysty obiad :) spacer i karuzela. To był wspaniały dzień :). Jutro wycieczka na Hel rowerami.
sobota, 13 lipca 2013
Urlopowy stosik
Długo przeglądałam moją biblioteczkę nie mogąc zdecydować się, co zabrać na wyjazd wakacyjny. Sama nie wiedziałam na co mam ochotę. W końcu zdecydowałam się na typowo letnie pozycje. Oto one:
Na razie te trzy pozycje bo w bagażu miejsce ograniczone ;), a w końcu nie jadę na koniec świata i księgarnie tam są. Jak coś to sobie dokupię jakieś nowości tym bardziej, że urodziny mam tuż tuż , a dla mola książkowego to najlepszy prezent :D. Czyż nie tak?
Na razie te trzy pozycje bo w bagażu miejsce ograniczone ;), a w końcu nie jadę na koniec świata i księgarnie tam są. Jak coś to sobie dokupię jakieś nowości tym bardziej, że urodziny mam tuż tuż , a dla mola książkowego to najlepszy prezent :D. Czyż nie tak?
czwartek, 11 lipca 2013
Czas
Bardzo mi się spodobał ten demotywator więc postanowiłam go tu wstawić. Zgadzam się z nim w 100 %.
Ta piosenka tak jakoś mi się skojarzyła. Piękna prawda .
Ta piosenka tak jakoś mi się skojarzyła. Piękna prawda .
wtorek, 9 lipca 2013
Stojąc pod ścianą .
Wiosłować bez wioseł
Autor: U.Lindquist Wydawnictwo:
Czarna Owca
data wyd: październik 2006
liczba stron:235
"To jest mój debiut i finał. Chodzi o mój finał(....) zostałam zaatakowana przez rzadką chorobę stwardnienie zanikowe, SLA. O szybkim i agresywnym przebiegu.Istnieje tylko jedno wyjście śmierć"
Takimi słowami zaczynają się zapiski w dzienniku choroby Ulli. Wydawałoby się,że ma wszystko co można sobie wymarzyć kochającego męża, czwórkę dzieci, pracę która daje satysfakcję . Żyć nie umierać wszystko stoi otworem. Los jednak lubi być przewrotny, w dniu 50 urodzin dowiaduje się o chorobie która zabierze ją od tego co kocha najbardziej w ciągu kilku miesięcy.
Książka niepozorna na pierwszy rzut oka przynosi w sobie wiele emocji. Człowiek który nigdy poważnie nie chorował każdego dnia traci sprawność a śmierć następuje z powodu zatrzymania pracy mięśni oddechowych. Czy można w tej sytuacji zobaczyć coś pozytywnego????? Autorce udało się, z każdego nowego dnia wyciągnąć to co najlepsze i pięknie to opisać. "Kiedyś cieszyły mnie jeansy od Armaniego teraz śmiech moich dzieci jest pieniem aniołów." Każdy dzień przywitany jak ostatni. Tylko zadaję sobie wciąż to same pytanie, dlaczego takie oczywiste rzeczy zauważamy gdy jest najczęściej za późno? Lektura wywołała łzy smutku i wzruszenia,ciepły uśmiech,współczucie dla Ulli i jej najbliższych.
Warto przeczytać polecam. A książki nie oceniam bo jak można oceniać czyjąś chorobę i przeżycia z tym związane.
Autor: U.Lindquist Wydawnictwo:
Czarna Owca
data wyd: październik 2006
liczba stron:235
"To jest mój debiut i finał. Chodzi o mój finał(....) zostałam zaatakowana przez rzadką chorobę stwardnienie zanikowe, SLA. O szybkim i agresywnym przebiegu.Istnieje tylko jedno wyjście śmierć"
Takimi słowami zaczynają się zapiski w dzienniku choroby Ulli. Wydawałoby się,że ma wszystko co można sobie wymarzyć kochającego męża, czwórkę dzieci, pracę która daje satysfakcję . Żyć nie umierać wszystko stoi otworem. Los jednak lubi być przewrotny, w dniu 50 urodzin dowiaduje się o chorobie która zabierze ją od tego co kocha najbardziej w ciągu kilku miesięcy.
Książka niepozorna na pierwszy rzut oka przynosi w sobie wiele emocji. Człowiek który nigdy poważnie nie chorował każdego dnia traci sprawność a śmierć następuje z powodu zatrzymania pracy mięśni oddechowych. Czy można w tej sytuacji zobaczyć coś pozytywnego????? Autorce udało się, z każdego nowego dnia wyciągnąć to co najlepsze i pięknie to opisać. "Kiedyś cieszyły mnie jeansy od Armaniego teraz śmiech moich dzieci jest pieniem aniołów." Każdy dzień przywitany jak ostatni. Tylko zadaję sobie wciąż to same pytanie, dlaczego takie oczywiste rzeczy zauważamy gdy jest najczęściej za późno? Lektura wywołała łzy smutku i wzruszenia,ciepły uśmiech,współczucie dla Ulli i jej najbliższych.
Warto przeczytać polecam. A książki nie oceniam bo jak można oceniać czyjąś chorobę i przeżycia z tym związane.
sobota, 6 lipca 2013
Czekam na....... Na urlopie jedną nogą ......
Przeglądając ostatnio zapowiedzi wydawnicze wpadło mi w oko moim zdaniem kilka ciekawych tytułów. Nabrałam na nie szczególnej ochoty. Oto one :
Ta pozycja jako jedyna jest dostępna nowość:
Rzeka
Autor: Michael Neale
Wydawnictwo : WAM
Data wyd: 28.06.2013
Liczba str:272
Więcej informacji tutaj :)
Piorun i deszcz
Autor: Charles Martin
Wydawnictwo:WAM
Data wyd: lipiec 2013
Liczba str:432
Więcej informacji Tutaj :)
Dopóki Cię nie zdobędę
Autor: Samantha Hayes
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wyd: 1.08.2013
Liczba str: 456
Więcej informacji Tutaj :)
Cud
Autor: Karpowicz Ignacy
Wydawnictwo: Wyd.Literackie
Data wyd: wrzesień 2013
Więcej informacji Tutaj :)
W imię miłości
Autor:Michalak Katarzyna
Wydawnictwo:Wyd.Literackie
Data wydania: sierpień 2013
Liczba str:280
Więcej informacji Tutaj :)
Azyl
Autor: Sowa Izabela
Wydawnictwo: Znak
Data wyd: 12.08.2013
Liczba str:240
Więcej informacji Tutaj :)
Linki powstawiałam specjalnie,nie z lenistwa, bo nie chciało mi się pisać może mole znajdą coś dla siebie na stronach wydawnictw :)
U mnie urlop tuż,tuż jeszcze tydzień w pracy a później wyruszamy na urlop. Dlatego teraz będę się brzydko chwalić moją odświeżoną w tym celu szafą to dopiero początek :). Zakupów.
Mam już taką jedną ale ciemną,uwielbiam tamtą więc kupiłam sobie jaśniejszą :).
Były na promocji więc wzięłam dwie. Jak to mój tata powiada kto pracuje ten sobie nie żałuje ;). Przynajmniej raz na jakiś czas :)
A butów jak to u kobiety nigdy nie za wiele ;), Tylko sama się dziwię i mój mąż ,że kupiłam sandały bo nienawidzę butów z odkrytymi palcami. Ale jak te ujrzałam to się zakochałam w kolorze i tak w ogóle.
Ta pozycja jako jedyna jest dostępna nowość:
Rzeka
Autor: Michael Neale
Wydawnictwo : WAM
Data wyd: 28.06.2013
Liczba str:272
Więcej informacji tutaj :)

Autor: Charles Martin
Wydawnictwo:WAM
Data wyd: lipiec 2013
Liczba str:432
Więcej informacji Tutaj :)
Dopóki Cię nie zdobędę
Autor: Samantha Hayes
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wyd: 1.08.2013
Liczba str: 456
Więcej informacji Tutaj :)
Cud
Autor: Karpowicz Ignacy
Wydawnictwo: Wyd.Literackie
Data wyd: wrzesień 2013
Więcej informacji Tutaj :)
W imię miłości
Autor:Michalak Katarzyna
Wydawnictwo:Wyd.Literackie
Data wydania: sierpień 2013
Liczba str:280
Więcej informacji Tutaj :)
Azyl
Autor: Sowa Izabela
Wydawnictwo: Znak
Data wyd: 12.08.2013
Liczba str:240
Więcej informacji Tutaj :)
Linki powstawiałam specjalnie,nie z lenistwa, bo nie chciało mi się pisać może mole znajdą coś dla siebie na stronach wydawnictw :)
U mnie urlop tuż,tuż jeszcze tydzień w pracy a później wyruszamy na urlop. Dlatego teraz będę się brzydko chwalić moją odświeżoną w tym celu szafą to dopiero początek :). Zakupów.
Były na promocji więc wzięłam dwie. Jak to mój tata powiada kto pracuje ten sobie nie żałuje ;). Przynajmniej raz na jakiś czas :)
A butów jak to u kobiety nigdy nie za wiele ;), Tylko sama się dziwię i mój mąż ,że kupiłam sandały bo nienawidzę butów z odkrytymi palcami. Ale jak te ujrzałam to się zakochałam w kolorze i tak w ogóle.
środa, 3 lipca 2013
"Podróż na liściu bazylii" K.Mazurek
Tytuł:Podróż na liściu bazylii
Autor: Krzysztof Mazurek
data wydania: czerwiec 2011
Wydawnictwo:Prószyński i S-ka
Liczba str: 246
"Romantyczna opowieść o zbrodni i wielkiej tajemnicy" takie słowa witają nas na okładce tej książki. Czy zbrodnia może być romantyczna? Wielka tajemnica -tak,owszem jak najbardziej może być . Po sięgnięcie po tę książkę zachęciło mnie pierwsze spotkanie z autorem w jego debiucie literackim "Osiem kroków tanga". Pełna pozytywnych wrażeń zasiadałam i do tej lektury.
Główna bohaterka Marianna samotna bibliotekarka po trzydziestce wygrywa konkurs kulinarny i w nagrodę jedzie do Toskanii ,gdzie pod okiem maestra ma zgłębiać tajniki włoskiej kuchni. Pomiędzy nią a mistrzem szybko nawiązuje się nić porozumienia i przyjaźni. W wielkiej tajemnicy Giorgio napomyka Mariannie o tajemniczej książce kucharskiej a właściwie jej trzech fragmentach które krążą po jego rodzinie od kilku wieków. Gdy ma dokładnie opisać co zawiera książka ,ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Marianna długo nie zastanawiając się idzie po tropach a gdzie ją zaprowadzą to sami musicie się przekonać :).
W książce urzekły mnie opisy krajobrazów Włoch, rytuały związane z gotowaniem a także spożywaniem posiłków i wielka pasja dla tego co się robi. Widać ,że autor musi mieć pojęcie o czym pisze. A także owa tajemnica która łączyła dwie rodziny Polską i Włoską . Są także minusy o których króciutko wspomnę denerwowało mnie w książce,że bohaterce wszystko tak ładnie się układało w pogoni za mordercą. A to pomoc stęsknionej rodaczki na obczyźnie,a to pływająca ekipa pomocnicza, nawet stara miłość się zmaterializowała ;). Nic tylko tak cukierkowo by było gdyby nie cień śmierci Mistrza w tle.
Ogólnie książkę polecam jest lekka w sam raz na wakacyjny wypoczynek.
Moja ocena 4/6
Autor: Krzysztof Mazurek
data wydania: czerwiec 2011
Wydawnictwo:Prószyński i S-ka
Liczba str: 246
"Romantyczna opowieść o zbrodni i wielkiej tajemnicy" takie słowa witają nas na okładce tej książki. Czy zbrodnia może być romantyczna? Wielka tajemnica -tak,owszem jak najbardziej może być . Po sięgnięcie po tę książkę zachęciło mnie pierwsze spotkanie z autorem w jego debiucie literackim "Osiem kroków tanga". Pełna pozytywnych wrażeń zasiadałam i do tej lektury.
Główna bohaterka Marianna samotna bibliotekarka po trzydziestce wygrywa konkurs kulinarny i w nagrodę jedzie do Toskanii ,gdzie pod okiem maestra ma zgłębiać tajniki włoskiej kuchni. Pomiędzy nią a mistrzem szybko nawiązuje się nić porozumienia i przyjaźni. W wielkiej tajemnicy Giorgio napomyka Mariannie o tajemniczej książce kucharskiej a właściwie jej trzech fragmentach które krążą po jego rodzinie od kilku wieków. Gdy ma dokładnie opisać co zawiera książka ,ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Marianna długo nie zastanawiając się idzie po tropach a gdzie ją zaprowadzą to sami musicie się przekonać :).
W książce urzekły mnie opisy krajobrazów Włoch, rytuały związane z gotowaniem a także spożywaniem posiłków i wielka pasja dla tego co się robi. Widać ,że autor musi mieć pojęcie o czym pisze. A także owa tajemnica która łączyła dwie rodziny Polską i Włoską . Są także minusy o których króciutko wspomnę denerwowało mnie w książce,że bohaterce wszystko tak ładnie się układało w pogoni za mordercą. A to pomoc stęsknionej rodaczki na obczyźnie,a to pływająca ekipa pomocnicza, nawet stara miłość się zmaterializowała ;). Nic tylko tak cukierkowo by było gdyby nie cień śmierci Mistrza w tle.
Ogólnie książkę polecam jest lekka w sam raz na wakacyjny wypoczynek.
Moja ocena 4/6
niedziela, 30 czerwca 2013
Postanowiłam wrócić !!!
Bardzo długo mnie nie było. Długo się zastanawiałam czy wrócić z jednej strony chciałam z drugiej zastanawiałam się czy znów skończy się jak zwykle. Postanowiłam spróbować jeszcze raz ostatni. Zmieni się trochę forma nie będzie tylko o książkach,trochę o kosmetykach,trochę fotograficznie,podróżniczo czyli ogólnie o tym co życie przyniesie :). W końcu tytuł bloga "Książkowo i życiowo" .
Dziś koniec miesiąca, ba nawet koniec półrocza :) więc zrobię takie małe podsumowanie czytelnicze do tej pory przeczytałam w 2013 roku 37 książek. Wiem,wiem w porównaniu do wielu stałych blogowiczek to niewiele ale ja jestem z siebie dumna. Przede mną jeszcze urlop :). W czerwcu przeczytałam 8 książek.
Dziś koniec miesiąca, ba nawet koniec półrocza :) więc zrobię takie małe podsumowanie czytelnicze do tej pory przeczytałam w 2013 roku 37 książek. Wiem,wiem w porównaniu do wielu stałych blogowiczek to niewiele ale ja jestem z siebie dumna. Przede mną jeszcze urlop :). W czerwcu przeczytałam 8 książek.
- Podróż na liściu bazylii K.Mazurka
- Wiosłować bez wioseł U.Lindquist
- Bluszcz prowincjonalny R.Kosin
- Bez pożegnania B.Rybałtowskiej
- Szkoła pod baobabem B.Rybałtowskiej
- Miłosierna siekiera R.N.Morris
- A miało być tak spokojnie A.Makos
- Kolekcjoner A.Kava
Subskrybuj:
Posty (Atom)